Twój cytat
"Nie ma człowieka, który by nie cierpiał."
Golden Tarot Kat Black jest jedną z moich ulubionych talii. Jest kompilacją kilkudziesięciu malowideł z okresu od XIII do XVI wieku.
Recenzja Golden Tarot na Youtube
Karty powstały w latach 2000 - 2003, a o jej popularności niech zaświadczy fakt, że jeszcze na etapie powstawania praca ta została ukradziona i wydana w wersji pirackiej. Kres temu procederowi położył dopiero kontrakt artystki z dużym koncernem wydawniczym, U.S. Games, który miał odpowiednie środki, żeby zablokować nielegalną dystrybucję i wydać talię, płacąc za nią autorce, co zostało sfinalizowane w 2004 roku. Tarot ten kilkakrotnie uplasował się pierwszej dziesiątce w Top Ten Tarot Decks of All Time na Aeclecticu, a mianowicie w latach 2004 (drugie miejsce), 2005 (ósme miejsce), 2006 (szóste miejsce), 2007 (szóste miejsce) i 2008 (ósme miejsce).
Praca Kat Black, która jest australijską malarką, graficzką, zajmuje się też pokazami świetlnymi, to digitalny kolaż, który przykrawa i zbiera znaczenia kilku obrazów tak, by w nowej odsłonie przedstawiały klasyczne znaczenie danej karty. Nie jest to pierwsza próba digitalnego kolażu - istnieje mnóstwo takich talii, jednak zwykle są one mierne, zarówno pod względem umiejętności graficznych, jak znaczeniowych. Golden Tarot jest po tarocie Victora Regina , pierwsza tak świetnie, starannie zaprojektowana talia. Jednak Victoria Regina, przy całej jej urodzie, jest monochromatyczna, a wiec wymagała mniej pracy ze strony autorów.
Dzięki rzadkiemu połączeniu sztuki dawnej, umiejętnościom i zmysłowi piękna autorki powstała talia jedyna w swoim rodzaju, która zapewnia wrażenia estetyczne na wysokim poziomie, a jednocześnie jest czytelna i łatwa w obsłudze, ponieważ na poziomie struktury kart korzysta ze stuletniego z górą kanonu RWS. Tylko w niektórych kartach autorka wprowadza nowe treści, jak na przykład w Magu i Sądzie Ostatecznym, gdzie pojawia się Jezus; Kole Fortuny, które przedstawia Świętą Rodzinę w stajence czy Świecie, gdzie króluje Maria chroniąca płaszczem wiernych.
Kolejna talia Kat Black, Touchstone Tarot z 2009 roku, mimo że korzysta z tego samego konceptu, a więc tym razem łączy przedstawienia późnego Renesansu z Barokiem, nie cieszy tak oka - być może dlatego, że nie jest tak konsekwentny - powstawał w krótszym okresie, a malarskość i linearyzm nie są tam zderzone niezbyt fortunnie. Na tym tle Golden Tarot pozostaje dziełem wyjątkowym, spójnym, ponadczasowym, który w wyrafinowany sposób nawiązuje formą do pierwszych włoskich talii.
Wróćmy do Golden Tarot. Jak powstawały karty? Dla przykładu, dwie z całej talii widoczne na zdjęciu powyżej składają się z takich oto wyjętych z pierwotnego kontekstu i precyzyjnie dopasowanych elementów:
1. Głupiec:
- kobieta w ogrodzie pochodzi z fresku Andrei da Firenze Kościół walczący i triumfujący z Kaplicy Hiszpańskiej w Santa Maria Novella we Florencji, który powstał w latach 1365-1368;
- pies i klif pochodzą z fresku Giotta di Bondone Joachim i pasterze z Kaplicy Scrovegnich w Padwie, które powstały w latach 1304-1306;
- zabawny kapelusz pochodzi z fresku Simone de Martini Św. Marcin rezygnuje ze swojej broni z Kaplicy San Martino w Asyżu w latach 1312 - 1317;
- klejnoty umieszczone na pasie i kapeluszu pochodzą z Poliptyku z Cambridge Simone de Martini, który powstał w latach 1320 - 1325;
2. Król kielichów:
- król pochodzi z Dyptyku z Wilton House anonimowego artysty z kręgu dworu Ryszarda II (oryginalnie przedstawia św. Edmunda Męczennika, króla Anglii Wschodniej z IX wieku, jednego z patronów Anglii), który powstał w latach 1395-1399, obecnie w National Gallery w Londynie;
- mniejszy statek i ryba pochodzą z obrazu Św. Mikołaj ratujący statek Fra Angelico, który powstał w 1437/8 roku, obecnie w Pinakotece Watykańskiej;
- większy statek pochodzi z fresku Powrót magów Giovaniego di Modena z bazyliki św. Petroniusza w Bolonii, który powstał ok. 1412 roku (swoją drogą, w 2005 roku Al-Ka'ida próbowała wysadzić ten kościół właśnie ze względu na fresk Modeny , na którym Mahomet jest przedstawiony w piekle wedle opisu Dantego...);
- obute w zbroję stopy (oryginalnie król Edmund ma czerwone trzewiki, które nie pasowałyby do koncepcji całej karty) pochodzą z fresku Andrei da Castagno przedstawiającego Niccolo Acciaiuoli, potomka dynastii bankierów i wielkiego seneszala króla Neapolu; przedstawienie z około 1450 roku, obecnie w Galerii Ufizzi we Florencji;
- rak pochodzi z iluminacji braci Limbourg z Bardzo bogatych godzinek księcia de Berry: czerwiec z lat 1412-1416, obecnie w Muzeum Conde w Chantilly;
- morze pochodzi z Tryptyku Pokłon Trzech Króli Dirka Boutsa, a konkretnie z prawego skrzydła Perły Brabancji przedstawiającego św. Krzysztofa niosącego małego Chrystusa; obraz namalowany prawdopodobnie w latach sześćdziesiątych XV wieku, obecnie w Muzeum Prado w Madrycie;
- grynszpanowe tło pochodzi z fresku Francesco del Cossa Triumf Minerwy z Pałacu Schiffanoia w Ferrarze z ok. 1435.
Brzegi kart i rewers są złotawe, a same brzegi kart są złocone, co podbija ich urodę. Mimo, że awersy kart nie są złocone, to wydruk został tak umiejętnie wykonany, że odczytujemy w żółciach oryginalne złoto - proszę spojrzeć poniżej na tło Sądu Ostatecznego, koronę Królowej buław czy skraj palli na Dziewiątce monet. Artystka na stronie domowej Golden Tarota pisze, że nie jest to przypadkowe - jako młoda kobieta wyszła za mąż za brytyjskiego złotnika w trzecim pokoleniu, co wzbudziło w niej trwałe zainteresowanie dla złota jako materiału zdobniczego.
Papier talii jest dobrej jakości, nieco zmatowiony, karty nieco większe od standardowych, ale wciąż dobrze układające się w ręku, a całość, razem ze starannie napisaną i wydaną książeczką, która ma format kart, ale liczy 200 stron, mieści się poręcznym, estetycznym pudełku z twardego kartonu. Mimo lat, jakie upływają od zakupu tego tarota, nadal się nim zachwycam i adoruję.
Jeśli chodzi o praktyczne zastosowanie, to tarocista winien upewnić się, czy karty te nie wzbudzają lęku w pytającym - ku mojemu zdumieniu zdarzają się osoby, które są do tego stopnia nieobeznane ze sztuką dawną, że jakiekolwiek ciemne lub kontrastujące karty wzbudzają w nich niepokój (to samo dotyczy np. Medieval Cat Tarot...). Pamiętając o tym zastrzeżeniu, które nie wynika z charakteru kart, ale jest ogólną tendencją, polecam Golden Tarota osobom stawiającym karty i kolekcjonerom jako niezwykłą, wartościową i piękną talię.
Józefina Jagodzińska
19.VIII.2015, Warszawa
Kategorie: tarot, talia tarota, talie tarota, tarot średniowieczny, tarot renesansowy, tarot chrześcijański, tarot użytkowy, tarot kolekcjonerski, recenzje.